[MkIII] zapieczone świece żarowe
wasylakos - 22-08-2008 21:58
[MkIII] zapieczone świece żarowe
Czy jest to mozliwe zeby w Fordzie Mondeo rocznik 2003 przebieg 112 tys.km tak zapiekły się świece, zeby nie dało się ich wykręcić?? W autoryzowanym serwisie w Lodzi - Auto Brzezińska faceci podczas wykrecania dwóch swiec napotkali na problem. Uchwyt do wykrecenia obraca się w kółko, a sama świeca tkwi nieruszona w gnieździe. Zastanawiam sie czy mogli sie oni nieumiejetnie siłować z tymi swiecami, czy faktycznie sprawa byla bez wyjscia. Teraz nie chcą już nic ruszać, bo jest groźba wymiany głowicy. Koszty takiej operacji są kosmiczne, poradźcie co tu można zrobić. Czy mogę sie upierać że zawinili i powinni dokończyć naprawę na swój koszt?
wasylakos
krzysiekj1990 - 22-08-2008 23:04
Powinienesnie robic samemu nie ma co grzebac bo jak cos pujdzie nie tak to koszty sa kosmiczne ale dla mnie to jest nie mozliwe zeby w takim mondeo zapiekly sie swiece żarowe. Ja mam mondka benz. 2001r wymienialem sam swiece u mnie musialem duzo sily uzyc zeby puscila.
kreeecik - 23-08-2008 11:39
Oczywiście, że możliwe, po raz kolejny wychodzi amatorszczyzna, zawsze ale to zawsze przed wykręceniem jakiej kolwiek świecy nawet w benzynie, dzień, dwa wcześniej psikałem je odrdzewiaczem-penetratorem przynajmniej dwa razy, nigdy nie było problemu, i nawet wielkiej siły używać nie musiałem.
krzysiekj1990 - 23-08-2008 19:19
O to kolego pierwsze slysze ze sie takie cos robi :)
wasylakos - 24-08-2008 18:41
Trochę pogrzebałem w necie i znalazłem takie sugestie:
1. Jeśli świeca łamie się, pęka czy zrywa gwint albo widać na niej pęknięcia, wżery czy nawet małe ubytki to jest to wynik jej przegrzania i dlatego fizycznie może być zdeformowana. Stąd wynikają trudności z jej wykręceniem. Jeśli świeca jest odbarwiona i ma szary czy biały nalot to jest oznaka, że do komory spalania dostaje się woda. Jeśli zaś gwint jest " zaoliwiony " to pierścienie tłokowe albo uszczelniacze zaworów są zużyte i przepuszczają olej sinikowy.
Do wykręcania świec nalepiej używać klucza " rurkowego ". Najlepiej jest wykręcać na lekko ciepłym silniku a wkręcać na zimnym - z umiarem i wyczuciem, bez żadnych smarów czy kleju do gwintów... Chyba, że gwint w głowicy jest uszkodzony...
2. Najlepiej jest wykręcać na lekko ciepłym silniku. Jeśli nie idą to też nie jest powód do paniki. Trzeba wziąć długi klucz nasadowy, delikatnie puknąć w osadę gwintu świecy, można delikatnie spróbować drgnąć świecą ale w stronę dokręcania, może gwint drgnie. Poza tym są obecnie spraye ( robi je chyba Normfest ), które działają na zasadzie zamrażacza. Po prostu psika się troszkę, wylatuje roztwór, który po odparowaniu (po chwili) zamraża dany element i obkurcza gwinty, a zapieczony bądź uszkodzony gwint jest bezpośrednią przyczyną tego, że nie można wykręcić nie tylko świecy żarowej...
To kolejny dowód na to, że trzeba dokręcać z czuciem i z odpowiednim momentem...
kreeecik - 25-08-2008 09:17
pkt1 dotyczy benzyny, bo żarowa nie ma nic wspólego z komorą spalania.
Dzień przed wykręceniam swieć psiknąć jakimś odrdzewiaczem (Wurth) i bez problemu wyjdą.
wojtas1971 - 25-08-2008 21:09
Witam , miałem podobny problem i niestety skończyło się na ściagnięciu głowicy :565: . Swiece żarowe zapiekają się na samym dole . Nie ma potrzeby wymieniać głowicy . Na nie działającej świecy osadza się mieszanina sadzy z wodą ( zwlaszcza podczas rozruchu zimnego silnika) i z tąd te problemy. Mi urwali 1 swiece ( mieli dobry klucz :fcp18 ) i niestety trzeba było ściągać głowice . Co do ASO to moje zdanie jest takie : podjeli się naprawy niech kończą , to że obrobili końcówki świec to ich problem , to jest ASO forda a nie stodoła u Mańka Siekiery.
wasylakos - 26-08-2008 08:56
Cytat:
Witam , miałem podobny problem i niestety skończyło się na ściagnięciu głowicy :565: . Swiece żarowe zapiekają się na samym dole . Nie ma potrzeby wymieniać głowicy . Na nie działającej świecy osadza się mieszanina sadzy z wodą ( zwlaszcza podczas rozruchu zimnego silnika) i z tąd te problemy. Mi urwali 1 swiece ( mieli dobry klucz :fcp18 ) i niestety trzeba było ściągać głowice . Co do ASO to moje zdanie jest takie : podjeli się naprawy niech kończą , to że obrobili końcówki świec to ich problem , to jest ASO forda a nie stodoła u Mańka Siekiery. No właśnie też myśle że powinni sprawę dokończyć. Problem tylko że skasują mnie za to 2tysie.
A własciwie, to jak wyglądał ten twoj zabieg w szczegółach? Po zdjeciu głowicy mieli dostęp do miejsca zapieczenia, obskrobali i wykręcili? Jak to się odbywa? Mnie generalnie straszyli, że przy wykręcaniu na siłę tych świec mogą się na tyle poniszczyć gwinty, ze głowica może być i tak do wymiany.
Pawello_77 - 26-08-2008 12:01
Koledzy miałem to samo
viewtopic.php?f=10&t=38211
I się udało
Slawko - 26-08-2008 18:25
viewtopic.php?f=10&t=47440