TDCi 130/6: Spocony wtryskiwacz & temat paliwa
Marc - 03-10-2004 19:50
TDCi 130/6: Spocony wtryskiwacz & temat paliwa
Witam wszystkich po dłuższej niebytności,
pochłonęła mnie praca, poza tym zmieniłem na miesiąc auto na corollę '93 1.4 3d. Od wczoraj znowu latam mondkiem. W międzyczasie auto przeleciało 8 tyś km :) - Teść sobie nie żałował ;)
Zajrzałem kontrolnie pod maskę i zauważyłem, że okolice jednego wtryskiwacza (drugi od lewej) są spocone i jest to na 99% paliwo. Podejrzewałem przez chwilę zachlapanie olejem, bo w końcu korek jest obok, ale nie raczej nie - mokra jest równiej nakrętka na kołnierzu przewodu ciśnieniowego. Poza tym pachnie ropą jak bum cyk cyk.
Brak błędów, kontrolki milczą, ciągnie ok, odgłos pracy ok. Grzebane nic nie było. Mieliście kiedyś taki wyciek?
Druga sprawa dotyczy paliwa. Kiedyś wsiałem na chwilę do mojego mondka ujeźdzanego czasowo przez Teścia i zdziwiłem się mocno, bo auto ciągnęło jak szalone, przy ruszaniu spod świateł "po staremu" - tzn. tak, żeby nie zgasł, z lekkim gazem - auto skacze do przodu jak z procy, silnik pracuje ciszej - słowem miodzio. Wyglądało jakby koni przybyło.
Zapytałem Teścia gdzie tankował - wyszło na to, że gdzieś hen, na Kaszubach, na zapadłej wiosce na stacji "ropę za 3,20" - bo już był na oparach. Zatankował więc na 99% oranżadę.
A teraz dwa przypadki z życia wzięte:
1. Moj stary passat 1.9 TDI 115 KM, pompowtryskiwacze - teraz u kolegi; na opale (ale takim prawdziwym, nie odbarwianym) pracuje ciszej, ciągnie lepiej i nie dymi. Przejechał tak 30 tyś km. i jak na razie silnik się nie rozpadł.
2. Octavia TDI 90 koni rok 2001, efekt podobny: ciszej, szybciej, mniej dymu. Efekt jednokrotnego zatankowania oranżady.
Daleki jestem od przestawienia się na opał, ale może raz spróbuję - dla testu - zalać czerwone paliwo.
Niech ktoś mi tylko powie co w takim razie leci z naszych dystrybutorów na stacjach? :-/
Tankuję na Shellu - Gdańsk - Trakt św. Wojciecha.
Pozdrawiam, Marek
carlosz - 04-10-2004 22:05
Witam
Wyciek o ktorym piszesz jest prawdopodobnie ze sztywnego przewodu odchodzacego od listwy do wtryskiwacza zobacz czy sie czasami nie poluzowal przy wtrysku ,a jesli nie to czeka cie wymiana tego przewodu.U mnie tez wystapil taki przypadek ale usuneli mi to na gwarancji raz dokrecili ale za pare dni i tak zaczelo leciec dlatego lepiej jest od razu wymienic gdyz jest tam bardzo duze cisnienie i jesli wczesniej nie byl odkrecany i cieknie to pomoze tylko wymiana i lepij zrob to wczesnie niz maja cie zholowac gdzies z trasy tak jak mnie. Na razie cieknie ci pomalu ale jak zacznie naprawde leciec to bedziesz musial umyc cala komore silnika.Przy duzym spadku cisnienia w ukladzie paliwowym zapli ci sie na pewno kontrolka swiez zarowych ale to juz bedzie za pozno,wiec lepiej zrob to za wczasu.A jesli chodzi o tankowanie opalu do tdci to raczej tego nie rob chyba ,ze chcesz sie narazic na spore koszta silniki tdi sa duzo odporniejsze na dzialanie oranzady.Ja tankowalem tylko na markowych stacjach atu w zeszly piatek motor padl miga kontrolka swiec zarowych prawdopodobnie uklad zasilania, ale to sie dopiero okaze.Zrobilem 90kkm ale ciekawe ile bym zrobil na czerwonym paliwie?
pzdr tdci 130 2002
Marc - 05-10-2004 23:23
Cytat:
Witam
U mnie tez wystapil taki przypadek ale usuneli mi to na gwarancji raz dokrecili ale za pare dni i tak zaczelo leciec dlatego lepiej jest od razu wymienic gdyz jest tam bardzo duze cisnienie Dokładnie taka była diagnoza ASO, jeden rzut oka i juz podpisywałem papier gwarancyjny na wymiane przewodu . Oby nie rozszczelnił się na amen przez poniedziałkiem...
Cytat:
A jesli chodzi o tankowanie opalu do tdci to raczej tego nie rob(...) Ja tankowalem tylko na markowych stacjach atu w zeszly piatek motor padl (...) Widzisz, chodzi mi o to, że nawet tankując na markowych stacjach tankujemy "niewiadomoco", można się przejechać na paliwie z najlepszych sieci.
Tankowanie to zawsze jest totolotek, i przyznam że zabiera mi nieco przyjemności z pomykania TDCi :(
Wydaje mi się, że dla silnika grożny jest nie tyle sam opał (w końcu tyle aut jakoś na tym jeździ ;) - vide passat z delikatnymi bądź co bądz pompowtryskami) co opał odbarwiany kwasem. Inna sprawa to czystość paliwa. W rzeczonym passacie wymieniałem pompowtryskiwacze po zatankowaniu ON na Orlenie. Po kilkuset kilometrach (jeden bak) zapalenie na zimno graniczyło z cudem, a filtr paliwa (prawie nowy) wyglądał jakby zalany asfaltem. W baku być może BYŁA i ropa, ale koszmarnie zanieczyszczona.
Słyszałem o takich praktykach jak kupowanie paliwa do baniaka, przechowywanie w garażu i dodatkowe filtrowanie przed zlaniem do baku. WIDAĆ co się wlewa ;)
A tak na marginesie, opał, nawet odbarwiany, pachnie trochę inaczej niz ropa - przy odrobinie wprawy można odróżnić.
Więc panowie i panie - przed zatankowaniem do baku wlewamy troszkę do słoiczka i wąchamy. Słoiczek zakręcamy, opisujemy i na półeczkę . Za kilka miesięcy będzie ładna kolekcja - zółty, zółty, żółty, czerwony, szary, zółty... :D
No i dowód przy kłótni ze stacją będzie, i szansa na zatankowanie świństwa mniejsza.
Just kidding ;)
pzdr, Marek
Pzy - 10-10-2004 14:02
Olej opałowy różni się od ON zasadniczo dwoma parametrami, które mają wpływ na pracę i żywotność jednostki napędowej:
- wyższą zawartością siarki,
- niższą liczbą cetanową.
Oczywiście można trafić na taki olej opałowy, który będzie posiadać lepsze parametry od ON wątpliwego pochodzenia :wink: ale generalnie tankowanie opału jest bardzo ryzykowne, zwłaszcza dla nowoczesnych jednostek napędowych oraz wyposażonych w katalizatory.
A najbardziej niebezpieczne jest - jak już wcześniej napisał Marc - tankowanie odbarwianego opału. Wystarczy powiedzieć, że do odbarwiania oleju opałowego stosuje się m.in. kwas siarkowy lub wapno gaszone, których duże ilości pozostają potem w paliwie... Resztę każdy może dopowiedzieć sobie sam :twisted:
Przemar - 12-10-2004 23:31
Cytat:
A tak na marginesie, opał, nawet odbarwiany, pachnie trochę inaczej niz ropa - przy odrobinie wprawy można odróżnić.
Więc panowie i panie - przed zatankowaniem do baku wlewamy troszkę do słoiczka i wąchamy. Słoiczek zakręcamy, opisujemy i na półeczkę . Za kilka miesięcy będzie ładna kolekcja - zółty, zółty, żółty, czerwony, szary, zółty... :D
No i dowód przy kłótni ze stacją będzie, i szansa na zatankowanie świństwa mniejsza. Hmm... to moze by poprosic o zrobienie rankingu stacji przez forumowiczow posiadajacych na pokladzie najlepszego czworonoznego przyjaciela czlowieka (gwoli jasnosci, mam na mysli psa, nie lozko).