Druga awaria....śmierdzi spalinami.....
w115 - 10-03-2007 22:35
Druga awaria....śmierdzi spalinami.....
Od kilku dni czułem za przeproszeniem "zapach" spalin w aucie. I dziś niechcący doszedłem do tego dlaczego czuje smród z nawiewów od którego łeb już boleć zaczął. Otóż przy zapalonym silniku wysiadłem z auta i co słyszę? Cyk, Cyk,Cyk..... oprócz standardowego klekotania, śliczne "cykanie". Maska w górę i słucham. Coś nie tak. Dźwięk jest taki jakby się zdematerializowała uszczelka pod kolektorem wydechowym na którymś cylindrze (dlatego "cyka" wedle częstotliwości wyrzutu spalin z cylindra). Ale dźwięk nie dobiega z okolic kolektora /turbiny itp tylko z tyłu motoru w okolicach ściany grodziowej...Guzik tam widać bo ciasno a i warunki polowe miałem... Może jakaś rurka od EGR? Ale wtedy dmuchałby cały czas a nie rytmicznie według 1 cylindra...
Miałem możliwość wjechania na kanał i obejrzenia auta od dołu... Elementy wydechu są całe i zdrowe ale jak zobaczyłem w połowie zapoconą i tłustą miskę olejową to mnie szlag trafił!
Ręce mi opadają, tyle co wyjechałem z Pol-Motors bo elektronika oszalała.. Teraz coś z wydechem (albo może co gorsze ale równie prawdopodobne - uszczelka pod głowicą) to do tego chłopaki na pierwszym przeglądzie (koniec grudnia- od tego momentu raptem może 4000 km przejechałem) "nie widzieli" mokrej miski... Albo uszczelka po miską albo palant nie raczył powycierać miski po spuszczeniu oleju.... Sam już nie ogarniam tematu...
Jak sobie pomyślę ile będą się pieprzyć z naprawą czegokolwiek bardziej "pracochłonnego" i "trudnego" niż wymiana filtra powietrza to mi się nóż w kieszeni otwiera..... :fcp24 :fcp24 :fcp24
rz - 10-03-2007 22:42
to niekoniecznie musi byc smrod spalin. jak olej kapie na goracy silnik to wlasnie jest taki smrod podobny do spalin i jest to przepalony olej. skoro mowisz ze wydech jest szczelny a miska zapocona wiec gdzies moze byc wyciek
pzdr
rz
w115 - 10-03-2007 23:21
Zapach palonego oleju odróżniam od zapachu jakichkolwiek spalin. Zauważ że słychać wyraźne "ulatywanie/cykanie" spalin pod ciśnieniem co sugeruje awarię uszczelki pod kolektorem/głowicą/ inna przyczyna....
Jestem pewien na 100% że jest jakaś nieszczelność...
Zresztą jak maskę podniosłem to śmierdziało jakbym się przytulił do wylotu rury wydechowej.... :fcp5
echor - 11-03-2007 08:11
Stawiam na uszczelkę pod głowicą - niestety :-(.
Nie wiem jak to jest w FF ale w kliku autach spotkałem się z mechanizmem zaworu bezpieczeństwa, który odprowadza spaliny w przypadku nieszczelności uszczelki.
Nawet poczciwy Fiat 126p posiada taki zaworek.
MANIEK70 - 11-03-2007 19:52
Witam!
A może nie tak hucznie z tą uszczelką pod głowicą?Moim skromnym zdaniem prędzej pod kolektorem wydechowym albo jakaś nieszczelność przy turbince.Pod głowicą jakby dmuchało to straśnie twarde robiły by się przewody od płynu chłodzącego a po odkreceniu korka ze zbiornika wyrównawczego czuć by też było spaliny.
A co do cykania to może w serwisie któremuś z mechaników wpadł zegarek komunijny pod maskę :fcp18 :fcp18
SpEcMeN - 11-03-2007 20:06
A czy jak silnik się nagrzeje to cykanie ustępuje badź też słabnie ??
w115 - 12-03-2007 15:10
Już wszystko jasne. Do wymiany jest uszczelka pod wtryskiwaczem. Ale nie ma tak słodko. Muszą to sprowadzić (2 dni) plus robota. Podobno jest do wtrysków fatalny dostęp i muszą wywalić kosmos pół silnika więc jestem uziemiony do piątku :fcp24
Ręce opadają..... głupiej uszczelki nie mają w magazynach.....
Najlepsze i najzabawniejsze było stwierdzenie gościa który przyjmował auto, jak pokazałem spoconą miskę olejową. One tak mają BUAHAHAHAHAHA. Się pytam w takim razie gdzie ekologia? Bo każdy ford cieknie.... One tak mają... no siły nie mam... Ale coś z tym zrobią, ponoć dokręcili miskę i umyli wszystko...
one tak mają.... no nie mogę....
[ Dodano: 2007-03-14, 20:08 ]
Auto odebrane. Wymienili podkładkę pod wtryskiwaczem i przewód przelewowy. Te przelewy są jakieś trefne, znajomemu też w Fuzji tdci wymieniano to jakiś miesiąc temu i też 2 dni ściągali części.
Miskę dokręcono i wytarto, sprawdzę za jakiś czas na kanale czy faktycznie jest okej.
Wszystko odbyło się jak należy ale sprowadzanie takiego przewodu lub podkładki lub też jedno i drugie przez 2 dni to moim zdaniem "lekka" przesada. Powinni to mieć na pęczki, "od ręki". To nie jakieś np.pokrętło lub element tapicerski bez którego można jeździć....