Matowienie lakieru
yahya - 06-06-2005 12:09
Matowienie lakieru
Chciałbym poruszyć pewną kwestię, którą odkryłem w mojej fuzyjce ('04). Po kolejnym myciu bezdotykowym okazało się, że niektóre elementy karoserii, szczególnie przednia klapa na krawędzi natarcia, tuż nad grilem, ma zmatowiałe przebarwienia. W myjni powiedzieli, że mogły to spowodować owady. Jest to dziwne, bo przecież nie są to stwory z kwasu. Czy ktoś ma/miał w swojej fuzji podobną przygodę? Czy zgłaszał to w aso jako skazę lakieru? Jak to usunąć? Czy polerowanie w aso wchodzi w rachubę, czy tylko obniży jakość lakieru? Dodam, że fuzyjkę garażuję i myję regularnie bezdotykowo, a wszelkie ptasie odchody natychmiast usuwam.
Proszę o info.
Skolmi - 06-06-2005 13:13
Mi zmatowiła właśnie myjnia bezdotykowa. Widocznie oszczędzają na środkach zmiękczających wodę.
Pomaga zwykłe mycie z wytarciem i wypolerowaniem.
misiek - 06-06-2005 13:19
ja tylko chcialem swoje zdanie. Otoz uwazam ze automatyczna myjnia to kicha i korzystam z niej tylko w ostatecznosci, czyli prawie nigdy. Jakos nie pasuja mi te wstretne szczotki myjace auto. Jak jade na reczna to goscie doklandie splukuja najpierw pod cisnieniem cale auto, automatyczna tego tak nie zrobi. Pozniej myja gabka, a na koncu scigaczka do wody do okien wycieraja sciagaja wode i wycieraja szmatami.
Poza tym odnosze wrazenie ze automatyczna troche rysuje.
i pamietajcie, ze czeste mycie skraca zycie ;)
chromol - 06-06-2005 22:47
każdy sposób mycia ma swoje wady i zalety. jeżeli szczotki w automatycznych myjniach nie są okresowo wymieniane to rysują lakier. bezdotykowe mycie, moim zdaniem, też musi mieć jakiś negatywny wpływ na lakier (przecież jakieś środki muszą być reagujące z brudem i innymi nieczystościami). również mysie gąbką, nie spłukując wcześniej obficie brudu, może zrobić małe spustoszenie w powłoce lakierniczej. z pewnością ogromną zaletą mycia ręcznego samemu jest fakt, że możma swoje cacko dobrze pooglądać i zauważyć różne zmiany, ubytki, przerysowania. oczywiście, że częste mycie skraca życie. lecz zapuszczenie karoserii to więcej roboty przy następnym myciu.
p.s.
osobiście jeżdżę na ręczną myjnię, gdzie myję pianką pod ciśnieniem. następnie robię ręczne poprawki. spłukuję i co jakiś czas woskuję. wyjątek, od powyższego szablonu, stanowi okres zimowy, gdzie ręce mi wykręca od zimnego mycia.
yahya - 07-06-2005 12:13
Matowienie lakieru
OK. Dzięki wszystkim za uwagi. Zauważyłem inne posty, w których była mowa o owadach niszczących powłokę lakierniczą. Ciekaw jestem, czy ktoś pokrywał swoją fuzję teflonem (chyba nakłada się tylko na nowe auta), by zabezpieczyć przed szkodliwymi substancjami i/lub owadami.